Wielka moda na szkoły hotelarskie

 Szkoły jedna za drugą chcą uczyć przyszłych hotelarzy. Takiego wzięcia nie miała nawet ekonomia po zmianie ustroju. Do klas hotelarskich przyjmować będą wszystkie szkoły ponadgimnazjalne w powiecie kieleckim. Rok temu nie robiła tego żadna.

 Chęciny, Bodzentyn, Chmielnik, Nowa Słupia, Łopuszno – w każdej z tych miejscowości od września ruszyć ma technikum hotelarskie.

 Nie dość, że wszystkie szkoły otwierają je po raz pierwszy, to jeszcze robią to równocześnie. – Nie wiem, jakie plany mają inni dyrektorzy. Wiem natomiast, że to kierunek, na który jest zapotrzebowanie. Możemy liczyć na wielu kandydatów – mówi Mirosława Mierzejewska, dyrektorka Zespołu Szkół nr 8 w Nowej Słupi. Tamtejsi nauczyciele zrobili rozeznanie wśród uczniów pobliskich gimnazjów: z Nowej Słupi, Rudek, Waśniowa i Bielin. – Wyszło, że gimnazjaliści chcieliby pracować albo w budownictwie, albo w hotelarstwie – tłumaczy. Szkoła ma już w ofercie kierunki budowlane, teraz załatwia praktyki w hotelu Echo w Cedzynie, myśli też o stażach w pensjonatach na Podhalu.

 Dotychczas kierunki hotelarskie prowadzone były jedynie w Zespole Szkół Ekonomicznych im. Oskara Langego. Ich popularność rosła z roku na rok. W ubiegłym roku na hotelarstwo do “Langego” trudniej było się dostać niż do niektórych klas w renomowanych kieleckich ogólniakach.

 Jest też inna motywacja, o której dyrektorzy mówią dość niechętnie. – W greckim hotelu nasi studenci dostają 20 euro za dzień plus spanie i wyżywienie. Do tego trzeba dodać napiwki i inne bonusy – wylicza dr Jan Telus, rektor Wyższej Szkoły Ekonomii, Turystyki i Nauk Społecznych w Kielcach.

 To właśnie w hotelach w Grecji, Hiszpanii, Anglii i Irlandii Polacy bardzo często znajdują pracę. I jest jej dużo. Na razie nasi rodacy pracują głównie w hotelowej kuchni, pralni lub sprzątają pokoje. Rzadziej dostają pracę w administracji, a sporadycznie w zarządzaniu. Ale to może się zmienić i być może już niedługo Polacy będą przejmować pensjonaty i hotele na Krecie czy Ibizie.

 – Dokument poświadczający kwalifikacje zawodowe, a do tego znajomość języka, przyda się na pewno – podkreśla rektor Telus. Jego uczelnia już nawiązała kontakt z Zespołem Szkół nr 3 w Chmielniku i pomaga powiatowej szkole w znalezieniu kontaktów zagranicznych.

 Z tym nie powinno być problemów. – Od nas co roku do Grecji jeździ 100-200 studentów na praktyki w hotelach najwyższej klasy. Grecy co chwilę dzwonią, bo chcieliby ich jeszcze więcej – dodaje dr Telus.

 Źródło: Gazeta Wyborcza