Szlakiem powstańców styczniowych

Szlakiem powstańców styczniowych

Na terenie gminy Brody odbył się XII Złaz Turystyczny Szlakiem Powstańców Styczniowych imienia Karola Kality Rębajły. Uroczystościom upamiętniającym bohaterstwo powstańców z 1863 roku patronowała wójt Marzena Bernat.

Uroczystość rozpoczęła się od występu słowno-muzycznego dzieci w Szkole Podstawowej imienia Jana Pawła II w Lubieni. Dyrektor szkoły Sławomir Leśniewski przywitał przybyłych gości, nauczycieli i uczniów. Przypomniał kontekst historyczny wydarzeń ze stycznia 1863 roku. Następnie młodzież przedstawiła program artystyczny upamiętniający bohaterstwo powstańców.

Na koniec akademii zastępca wójta Michał Gutowski podziękował młodzieży za występ. Organizator złazu, Stanisław Kosior ze Staropolskiego Towarzystwa Przyrodniczo-Leśnego „Kotyzka”, zaprosił uczestników na pieszą wędrówkę do Lipia, na Polanę Karola Kality Rębajły. Przed wędrówką ksiądz proboszcz Krzysztof Orzeł wspomniał o wydarzeniach związanych ze zwycięską bitwą powstańców pod Lubienią i udzielił wszystkim błogosławieństwa.

Po dotarciu na Polanę Karola Kality Rębajły rozpoczął się apel upamiętniający wydarzenia sprzed 153 lat. Robert Adamczyk wygłosił bardzo ciekawą pogadankę przypominającą historię udziału w walkach bohaterskich kobiet, powstańców. – Bez udziału kobiet w przygotowaniach do powstania, z pewnością nie doszłoby do jego wybuchu – powiedział. – Bez kobiet powstanie to, mimo przegranej, nie poniosłoby w przyszłość tych wielkich emocji, które po latach stały się fundamentem niepodległości II Rzeczypospolitej.

Robert Adamczyk długo wymieniał kobiety i ich czyny w powstaniu, wśród nich między innymi Narcyzę Żmichowską, Henrykę Pustowojtównę, Jadwigę Prendowską, Marię Piotrowiczową, Lucynę ze Skarzyńskich Żukowską. – Do głównych zadań kobiet należało wszechstronne wspieranie działań powstańczych – podkreślał Robert Adamczyk. – Kobiety zajmowały się wywiadem, obsługiwały pocztę narodową, zapewniały oddziałom powstańczym żywność, bieliznę i mundury, opiekowały się rannymi powstańcami. Pierwszy szpital powstańczy założony został w Bodzentynie na początku kampanii Langiewicza przez Józefę Niwińską. Wspierała ją w tych działaniach Józefa Krajewska, siostra Rafała, straconego razem z Romualdem Trauguttem.

Uczestnicy złazu na Polanie Karola Kality Rębajły mogli skorzystać z kuchni polowej. Dla nikogo nie zabrakło pysznej, gorącej grochówki.