Przedszkolne kłopoty
Małe przedszkola na wsiach utworzone z unijnych pieniędzy od nowego roku mogą przejmować gminy. W przypadku, gdy alternatywne formy wychowania przedszkolnego będą prowadzić organizacje, gminy zgodnie z prawem mają je dotować. Jednak potrzeba wiele zmian, aby te placówki mogły przetrwać.
Małe przedszkola na wsiach utworzone z unijnych pieniędzy od nowego roku mogą przejmować gminy. W przypadku, gdy alternatywne formy wychowania przedszkolnego będą prowadzić organizacje, gminy zgodnie z prawem mają je dotować. Jednak potrzeba wiele zmian, aby te placówki mogły przetrwać.
– Mamy nadzieję, że do lobby organizacji pozarządowych realizujących projekty małych przedszkoli, przyłączą się samorządy terytorialne, aby wspólnie walczyć o jak najlepsze rozwiązania dla upowszechniania edukacji przedszkolnej na wsi – powiedziała nam Elżbieta Tołwińska-Królikowska, koordynatorka projektu “Małe Przedszkole w Każdej Wsi” z Fundacji Inicjatyw Oświatowych.
Od 1 stycznia 2008 r. zgodnie z nowelizacją ustawy oświatowej małe wiejskie przedszkola mają obowiązek rejestrowania się w urzędach gminy. Gminy mają zaś obowiązek udzielić im dotacji, pod warunkiem, że zgłoszą planowaną liczbę uczniów nie później niż do dnia 30 września roku poprzedzającego rok udzielania dotacji.
– Jednak wiele gmin nie zna tej nowelizacji i odpowiada na wnioski złożone przez stowarzyszenia do budżetu (do 30 września), że nie ma takiej możliwości, choć ustawa je do tego obliguje – podkreśla Elżbieta Tołwińska-Królikowska. – Część gmin jest zadowolonych z utworzenia niepublicznej innej formy wychowania przedszkolnego i obiecuje wspierać stowarzyszenia w ich prowadzeniu, ponieważ wie, że będzie to dla nich forma tańsza, zgodnie z ustawą – o 10 proc. – dodaje.
Jak zauważa, aby ułatwić funkcjonowanie małym wiejskim przedszkolom potrzebna jest również zmiana w sposobie finansowania edukacji przedszkolnej. – Państwo powinno dać samorządom subwencję pokrywającą w całości koszty funkcjonowania klas “0” (obowiązkowych), co zwiększy możliwości samorządów w finansowaniu wychowania przedszkolnego – podkreśla.
Problemem są wysokie wymogi sanitarne stawiane alternatywnym formom wychowania przedszkolnego. – Wiejska edukacja przedszkolna musi być oparta na małych lokalnych placówkach. Tak dzieje się nawet w bogatych państwach, jak Skandynawia, czy Szwajcaria, ponieważ musi się ona odbywać blisko domu dziecka – podkreślają specjaliści. Obecne przepisy sanepidu, nadzoru budowlanego, ppoż są nieżyciowe i większość budynków wiejskich nie jest w stanie ich spełnić.
Jeśli zabraknie zmian prawnych w tym zakresie, większość placówek trzeba będzie zamknąć od 1 stycznia 2008 r. – Prowadzimy rozmowy z resortem edukacji i zdrowia na temat zmiany przepisów – zwłaszcza Sanepidu, ponieważ są one jego prawem wewnętrznym, rangi niższej niż rozporządzenia – informuje Tołwińska-Królikowska. – Trzeba też umożliwiać podawanie dzieciom posiłków, choćby talerza zupy, w oparciu o catering lub gospodarstwa agroturystyczne – dodaje.
W projekcie Fundacji Incjatyw Oświatowych “Małe przedszkole w każdej Wsi” działa na wsiach 65 placówek, do których uczęszcza 1300 dzieci. Projekt finansowany jest z Funduszy Strukturalnych Unii Europejskiej. Po zakończeniu unijnego projektu wiejskie przedszkola mają działać na podstawie nowelizacji ustawy oświatowej. – Nasze przedszkola będą od 1 stycznia 2008 roku przejmowane w większości przez stowarzyszenia rodziców (tzw. “Stowarzyszenia Rozwoju Wsi”) istniejące już wcześniej i prowadzące tzw. Małe Szkoły, lub założone w trakcie projektu. Kilka z naszych 65 przedszkoli, tam gdzie rodzice nie założyli stowarzyszenia, zostanie przejęte przez gminy – dodaje.
W Polsce działa ponad 900 małych wiejskich przeszkoli, finansowanych ze środków Unii Europejskiej. Docelowo takich ośrodków ma być ponad 5 tysięcy. Na ich utworzenie ma być przeznaczone ponad 243 mln euro w ciągu sześciu lat.
Źródło: Serwis Samorządowy PAP