Pociąg do Zdroju pełen atrakcji
Punktualnie o godzinie 11.04 ze stacji Kielce odjechał do Buska pierwszy „Pociąg do Zdroju”. Po 13 latach powrócił ruch na tej trasie. Na razie tylko w weekendy, ale jest szansa, że to połączenie na stałe zagości w rozkładzie jazdy świętokrzyskich pociągów. Było to możliwe dzięki wspólnym staraniom i współpracy samorządu województwa, Buska-Zdroju, Uzdrowiska, PKP i Wojewódzkiego Zarządu Transportu. – Bardzo chętnie włączyliśmy się w tę inicjatywę, ponieważ kolejni pasażerowie, goście naszego Uzdrowiska zyskali nowy kanał komunikacyjny – mówi Wojciech Legawiec, prezes Uzdrowiska Busko – Zdrój.
Pierwszy kurs i pierwszy sukces – pociąg z Kielc odjeżdżał „wypełniony po brzegi”.
– To bardzo dobry prognostyk – mówi Robert Zaborski, dyrektor Świętokrzyskiego Oddziału POLREGIO.
Wśród pasażerów był Ryszard Stępień z Kielc ze swoim synem Bartkiem: Jeździliśmy już pociągiem do Sandomierza, więc gdy usłyszałem, że jest kolejne wakacyjne połączenie do Buska, od razu się zdecydowaliśmy.
To był wyjątkowy kurs, bo na pasażerów czekało wiele atrakcji, a podróżnym towarzyszył Koziołek Matołek. Dla 3,5- letniego Adasia to była pierwsza podróż pociągiem. – Nie mógł spać od kilku dni. Mieliśmy jechać samochodem, ale zdecydowała cena, bo bilet na ten pociąg jest o połowę tańczy, niż na autobus – stwierdziła pani Adrianna, mama chłopca.
Na pasażerów każdego wakacyjnego kursu czeka niespodzianka – ukryty w pociągu kupon konkursowy. Do wygrania są między innymi kosmetyki firmowane przez Uzdrowisko.
– Najpierw trzeba przyjść do jednego z czterech wyznaczonych miejsc, czyli sanatorium „Marconi”, „Mikołaj” lub szpital „Krystyna” i „Górka. Żeby otrzymać nagrodę w recepcji trzeba odpowiedzieć na proste pytanie. Ma to być taka nutka zachęty, żeby pasażerowie przyszli też do Uzdrowiska – mówi Wojciech Legawiec.
Koszt biletu z Kielc do Buska to 6,20 zł. W tej cenie jest także przejazd z dworca kolejowego do centrum miasta lub Uzdrowiska. Ten transport zapewnia gmina.
– Dla nas koszty były niewielkie, bo tylko uporządkowaliśmy teren i położyliśmy asfalt na drodze łączącej miasto z dworcem kolejowym, zapewniliśmy też komunikację do centrum. W zamian zyskujemy super promocję. Dajemy też mieszkańcom naszego województwa szansę, aby mogli odwiedzić Busko, wyjątkowe miasto, gdzie jest doskonały klimat, gdzie można odpocząć i się zregenerować – mówi Waldemar Sikora, burmistrz Buska-Zdroju.
Pasażerowie pociągu mogą też poczuć się jak kuracjusze.
– Można na miejscu wykupić zabiegi, które nie wymagają konsultacji lekarskiej i z tego wszystkiego skorzystać w Uzdrowisku – zachęca Grzegorz Gałuszka, radny Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, dyrektor Szpitala Uzdrowiskowego „Krystyna” – Do tego wiele atrakcji, koncertów, spotkań z ciekawymi ludźmi. Busko gwarantuje wypoczynek, relaks i zdrowie.
To jedna z najlepszych decyzji – twierdzi Jacek Kowalczyk, dyrektor Departamentu Promocji, Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego – Busko odwiedza rocznie około 100 tysięcy osób. Kuracjusze spędzają tu średnio trzy tygodnie. Szukają dodatkowych atrakcji i korzystają z ofert biur podróży. Być może teraz będą chcieli skorzystać z tego połączenia i zobaczyć Kielce. Mam nadzieję, że część kuracjuszy odwiedzi stolicę regionu.
Pociąg POLREGIO to nowoczesny skład przystosowany do przewozu osób niepełnosprawnych, można też zabrać rowery. Na razie pociąg relacji Kielce – Busko i z powrotem będzie miał po dwa kursy w soboty i niedziele.
– Mam nadzieję, że to połączenie będzie się rozwijało w najbliższych latach. W pierwszą podróż wybrało się dwa razy więcej pasażerów niż pierwszym wakacyjnym pociągiem do Sandomierza, to bardzo dobry prognostyk – mówi Robert Zaborski.
– Już w tej chwili mam przekonanie, że był to dobry pomysł i wierzę, że pociąg turystyczny, wakacyjny i weekendowy to tylko pierwsza faza, a efektem docelowym będzie stałe kursowanie pociągu w dobrym rozkładzie. W założeniach strategicznych komunikacyjnych województwa jest, aby linia kolejowa przez Busko i Żabno na południe w kierunku Tarnowa i Małopolski była w miarę szybko uzupełniona o brakujący odcinek, zrewitalizowana i służyła mieszkańcom – mówi Jan Maćkowiak, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego.