„Pociąg do Zdroju” na dobrym torze
„Pociąg do Zdroju”, czyli weekendowe połączenie kolejowe Kielce – Busko-Zdrój można uznać za sukces. W ciągu dwóch miesięcy skorzystało z niego prawie 5 tysięcy pasażerów i blisko 200 rowerzystów. – To pokazuje, że należy podjąć starania, by uruchomić to połączenie na stałe – mówił Waldemar Sikora, burmistrz Buska Zdroju. W piątek, 14 września partnerzy tego projektu spotkali się w Busku, aby podsumować dotychczasowe działania i rozmawiać o możliwości wpisania połączenia Kielce – Busko w całoroczny rozkład jazdy PKP.
Pociąg relacji Kielce – Busko po raz pierwszy wyruszył w trasę 30 czerwca. Od tego czasu, do 2 września w każdą sobotę i niedzielę realizowane były po dwa połączenia ze stolicy województwa do Uzdrowiska i z powrotem. Było to możliwe dzięki współpracy samorządów: województwa i Buska-Zdroju, Uzdrowiska oraz Świętokrzyskiego Oddziału PKP PLK i POLREGIO.
– 5 tysięcy pasażerów to jest bardzo dobry wynik – stwierdził Robert Zaborski, dyrektor Świętokrzyskiego Oddziału POLREGIO, który odpowiadał za organizację przewozów. – To między innymi zasługa Biletu Świętokrzyskiego, który dawał pasażerom możliwość dojazdu ze stacji kolejowej do Uzdrowiska lub centrum miasta bez dodatkowych opłat. A było to możliwe dzięki samorządowi Buska, który te przejazdy organizował. Nie bez znaczenia była także współpraca w zakresie promocji tych kursów prowadzona przez miasto i Uzdrowisko.
Żeby to połączenie uruchomić, najpierw trzeba było zmodernizować nieczynną przez lata linię kolejową. Jak twierdzi Grzegorz Łukasik, dyrektor Świętokrzyskiego Oddziału PKP PLK trzeba było wyremontować tory, ale także uzupełnić rozkradzioną elektryczną trakcję. Był to koszt 650 tysięcy złotych.
– Cieszę się, że została podjęta próba reaktywacji tego połączenia i udało się przywrócić do właściwych parametrów linię numer 73. Liczymy na to, że będzie to dopiero początek współpracy, która przyczyni się do rozwoju tych połączeń – powiedział dyrektor Łukasik.
Jan Maćkowiak, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego tak ocenił przedsięwzięcie: – Po pierwsze – linia między Kielcami a Buskiem jest potrzebna. Po drugie – deklarujemy współpracę, aby docelowo to połączenie mogło być połączeniem codziennym, aby nie tylko turystycznym. Po trzecie – stoją przed nami różne bariery natury infrastrukturalnej, organizacyjnej i finansowej, które musimy pokonać, aby to połączenie miało sens, żeby pociąg zatrzymywał się na stacjach, na których powinien się zatrzymywać i jechał odpowiednio szybko. Będziemy w najbliższym czasie nad tym pracować.
W Regionalnym Programie Operacyjnym Województwa Świętokrzyskiego zabezpieczono około 9 milionów złotych na opracowanie dokumentacji dotyczącej przystosowania linii Kielce – Busko dla potrzeb codziennych kursów. To oznacza remont lub budowę stacji kolejowych w miejscowościach na tej trasie. Na razie brane są pod uwagę trzy miejscowości: Kije, Brzeziny i Włoszczowice. Choć jak zapewnia Grzegorz Łukasik, lista nie jest jeszcze zamknięta.
– Bardzo się cieszę, że gmina Kije znajdzie się w tym projekcie. Ludzie patrzą z nadzieją na to, że połączenie zostanie reaktywowane. Jestem przekonany, że przywrócenie transportu klejowego znacznie poprawi jakość życia mieszkańców, którzy żyją w miejscowościach bardziej odsuniętych od drogi – powiedział Krzysztof Słonina, wójt gminy Kije.
Projekt zakłada też wybudowanie około półtora kilometra torów od stacji Busko do centrum miasta w okolicy dworca PKS.
– Prace nad przygotowaniem dokumentacji technicznej rozpoczną się w przyszłym roku – zapowiada Jan Maćkowiak.
Na razie trudno jest przewidzieć kiedy linia Kielce – Busko na stałe znajdzie się w rozkładzie jazdy. Wiadomo natomiast, że w przyszłym sezonie wakacyjnym to połączenie znów zostanie uruchomione, być może także w piątki.
W tym roku Samorząd Województwa Świętokrzyskiego kontynuuje również wakacyjne połączenia kolejowe z Kielc do Sandomierza. Tylko w tym roku skorzystało z niego ponad 16 tysięcy pasażerów. Dlatego zdecydowano, że kursowanie tego pociągu zostanie przedłużone do końca września tego roku.