300 kosynierów „Panoramy Racławickiej”
W Parku Etnograficznym w Tokarni koło Chęcin od 15 maja do 7 czerwca będzie można obejrzeć makietę inscenizującą Bitwę pod Racławicami. Dzisiaj z udziałem marszałka Adama Jarubasa, wicewojewody Piotra Żołądka oraz pochodzącego z Niezwojowic (gmina Pałecznica) autorów Panoramy – Janusza Króla i córki Agnieszki odbyła się konferencja prasowa połączona z premierową prezentacją makiety.
– Chcieliśmy zaprezentować niezwykłą ideę, gotową wystawę, która przez prawie miesiąc będzie eksponowana przed Muzeum Wsi Kieleckiej. Wystawa jest bardzo oryginalna w swej scenerii, nawiązuje do pięknych tradycji Kościuszkowskich. Dziś można powiedzieć, że jest to światowa premiera wystawy, bowiem zainteresowanie płynie już ze Szwecji czy Stanów Zjednoczonych – mówił marszałek Adam Jarubas.
Pomysłodawcą makiety Bitwy pod Racławicami jest Janusz Król z Niezwojowic, który w ten sposób chciał upamiętnić to historyczne wydarzenie. – Zaczęło się od jednego drewnianego kosyniera, którego kupiłem wnukowi. I pomyślałem wówczas, że może by tak stworzyć całą armię – mówił Janusz Król. Prace nad makietą trwały 3 lata. Wykonana została w skali 1:10. W jej skład wchodzi 300 postaci, figury z drzewa lipowego zostały wyrzeźbione ręcznie przez artystów ludowych. Chaty, kuźnia i cała okolica to wierna replika okolic tamtej bitwy. Budynek, w którym znajduje się makieta jest w formie rotundy, w znajdujących się w nim dwóch rzędach ław mieści łącznie około 70 widzów. Cała makieta umieszczona została na okrągłym obrotowym stole o wielkości 40m², dzięki czemu, każdy z widzów może śledzić całą prezentację przebiegu bitwy. Trwa ona z podkładem lektora około 20 minut.
Pierwsze otwarcie wystawy miało charakter rodzinny i odbyło się w Niezwojowicach. Teraz przez prawie miesiąc będzie można ją oglądać przy Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni w godz. 8.00- 21.00. Potem pojedzie do Krakowa i Warszawy. Makiecie będzie towarzyszyć galeria obrazów poświęconych bohaterom bitwy oraz replika plakatu reklamującego otwarcie panoramy Racławickiej we Lwowie. Będzie można także przymierzyć czapkę „krakuskę” i trzymając kosę osadzoną na sztorc poczuć się jak kosynier.