Zgodnie z rządowym planem moc elektrowni wiatrowych w Polsce w ciągu trzech lat powinna wzrosnąć dziesięciokrotnie. Dziś Unia Europejska obchodzi pierwszy Dzień Wiatru.

Zgodnie z rządowym planem moc elektrowni wiatrowych w Polsce w ciągu trzech lat powinna wzrosnąć dziesięciokrotnie. Dziś Unia Europejska obchodzi pierwszy Dzień Wiatru Pierwsze polskie siłownie wiatrowe powstały na początku lat 90. Poważne inwestycje w budowę dużych farm wiatrowych zaczęły się dopiero po 2000 roku. Największe farmy stoją w Tymieniu (Zachodniopomorskie) – 50 MW, Kisielicach (Pomorskie) – 40,5 MW i Zagórzu (Zachodniopomorskie) – 30 MW. Do tej pory na terenie kraju zainstalowano 142 turbiny o łącznej mocy 216 MW. Do końca roku mają powstać kolejne farmy o mocy 180 MW. Ale nawet po ich podłączeniu ciągle będziemy w ogonie Europy. Liderem są Niemcy – ponad 20 tys. MW. W Hiszpanii tylko w ub. roku zainstalowano wiatraki o mocy 1587 MW. Wiatrowymi inwestycjami u nas interesują się też Hiszpanie, Duńczycy i Holendrzy. – Wiatr wieje wszędzie, choć w pasie nadmorskim najmocniej – ocenia Anna Pasławska, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. – Jednak jest coraz większe zainteresowanie budową elektrowni na Podkarpaciu i Dolnym Śląsku. Te regiony w przeciwieństwie do Pomorza mają lepszy dostęp do sieci energetycznej.

Źródło: Gazeta Wyborcza