Już po raz szesnasty Wyższe Seminarium Duchowne w Sandomierzu, zorganizowało Dzień Otwartej Furty. Choć pogoda nie wszystkich nastrajała optymistycznie, wiele osób przyjechało do Sandomierza specjalnie,  aby wziąć udział w pikniku zorganizowanym w seminaryjnych ogrodach. Patronem Honorowym wydarzenia był marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas.

 

Kleryk Tomasz Zych, współodpowiedzialny za organizację wydarzenia przypomina, że inicjatywa Dnia Otwartej Furty zrodziła się w 2000 roku. Początkowo jako spotkanie  kleryków z Kołem Przyjaciół Seminarium.
– Z czasem do tej grupy zaczęły dołączać grupy formacyjne, ministranci, znajomi przywozili znajomych, przyjeżdżały rodziny kleryków i za furtę zaczęli zaglądać  zwykli turyści,  którzy tak chętnie  przybywają do Sandomierza – mówi Tomasz Zych. – Bardzo nas cieszy, że jest tu taki gwar, że jest tak wielu młodych ludzi. Przychodzą do nas także rodziny z dziećmi, przyjeżdżają wycieczki szkolne. Zapraszamy wszystkich, którzy chcą zobaczyć jak żyjemy, gdzie się modlimy, jak wyglądają nasze sale wykładowe, refektarz. Chcemy się otworzyć na osoby z zewnątrz i  pokazać, że  jesteśmy takimi samymi młodymi ludźmi jak nasi rówieśnicy. Nie jesteśmy z kosmosu. Są tu dzisiaj z nami nasze rodziny, nasi bliscy. Chcemy  modlić się wspólnie, ale także wspólnie się bawić – mówi kleryk Tomasz.

Każdy kto był w ostatnią sobotę kwietnia w Sandomierzu  mógł spróbować seminaryjnej kuchni, która serwowała smaczny bigos i kiełbaski z grilla, pieczone przez  kleryków. Długa kolejka ustawiała się po kupony  loterii, w której  każdy los wygrywał. W seminaryjnych ogrodach ustawiono trampolinę, a na seminaryjnym boisku ministranci rozgrywali mecze piłkarskie i rywalizowali w różnych konkursach sprawnościowych.
Każdy mógł zwiedzić wnętrza  Seminarium i obejrzeć przygotowane specjalnie na ten dzień wystawy: misyjną i ekspozycję przedstawiającą życie i pracę duszpasterską Sługi Bożego ks. Stanisława Sudoła oraz Oratorium Sługi Bożego ks. Wincentego Granata.
Po wystawie misyjnej oprowadzał  kleryk Wojciech Sekuła. – To są pamiątki z misji, właściwie z całego świata – pokazuje zgromadzone na wystawie przedmioty codziennego użytku, a także ozdoby, malowidła i niezwykle kolorowe stroje. – Wszystkie te cudeńka to rękodzieła mieszkańców  żyjących  w najodleglejszych zakątkach naszej planety. Nasi misjonarze docierają wszędzie. Proszę spojrzeć na precyzję wykonania afrykańskiej szopki, ulepionej z czarnej gliny. Jak precyzyjnie wykonano postaci trzech króli, pasterzy, owieczek, albo na wystruganą z kory mapę Afryki.  Te pamiątki mają pokazywać, że nasi misjonarze docierają wszędzie, do wszystkich zakątków naszej planety – mówi kleryk Wojciech.

– Nie ukrywamy również aspektu powołaniowego dzisiejszego spotkania z młodzieżą. Sam jestem przykładem, jak zwiedzanie seminarium, rozmowy z klerykami, spojrzenie własnymi oczami na to, co dzieje się za furtą, mogą dać początek powołaniu. Jako ministrant brałem udział w Dniach Otwartej Furty. Pamiętam, że byłem zaskoczony, wszystko mi się podobało. Dzisiaj jestem na piątym roku Seminarium. Przede mną święcenia, najradośniejszy moment mojego życia. I chociaż powołanie nie przyszło wtedy, gdy zwiedzałem Seminarium,  można powiedzieć, że dało  początek mojej drogi do duszpasterstwa – uśmiecha się kleryk Tomasz Zych.

Siostra Zuzanna z Wielowsi koło Tarnobrzega, podobnie jak siostra Barbara ze Stalowej Woli, przyjechały wraz z młodzieżą do Sandomierza, aby nabrać sił.  – Tu jest serce Diecezji Sandomierskiej, tu czujemy wspólnotę, radość z bycia razem – mówi siostra Barbara.
– Najwspanialsze jest to, że wszyscy którzy dziś tutaj są, tworzą wspólnotę. Spotkałam wielu znajomych. Łatwo też poznać kogoś nowego. Wszystkim dopisują humory. Dobrze się bawimy, chociaż nie tylko dla zabawy tu jesteśmy – mówi Ania, która wraz z Kasią i Kingą przebywa w Sandomierzu na kursie oazowym dla animatorów.
Przez cały dzień, na specjalnie wybudowanej scenie odbywały się koncerty. Wystąpiły zespoły „Trio z Rio” i „NiemaGotu” z Krakowa.

Marzena Sobala