Ekolodzy o projekcie RPO
O tym, jak dobrze wydać 330 milionów euro z funduszy europejskich, które województwo świętokrzyskie otrzyma w latach 2014-2020 na ekologię, dyskutowano w Urzędzie Marszałkowskim w Kielcach. Debatę zorganizowali przedstawiciele Związku Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć oraz organizacji CampoSfera. Podobne spotkania odbywają się we wszystkich województwach.
Debatę zorganizowano, ponieważ trwają prace nad Regionalnym Programem Operacyjnym Województwa Świętokrzyskiego na lata 20014-2020. Przedstawiciele Polskiej Zielonej Sieci, która jest ogólnopolską organizacją pożytku publicznego i skupia ekologów w największych miastach Polski, przedstawili swoje uwagi do obecnej wersji dokumentu dla naszego regionu.
Marta Wiśniewska, ekspert do spraw funduszy unijnych Polskiej Zielonej Sieci stwierdziła, że zdaniem ekologów, w dokumencie potrzeba więcej projektów prośrodowiskowych w każdej z osi priorytetowych. – Wsparcie zostało ograniczone do rozwiązań infrastrukturalnych czy też dokumentacyjnych. To co my postulujemy, to jest rozszerzenie katalogu potencjalnych przedsięwzięć o działania z zakresu ochrony czynnej – powiedziała Marta Wiśniewska. Zauważyła, że w programie zapisano intensywny rozwój infrastruktury drogowej, tworzenie warunków do rozwoju gospodarki oraz dalsze stawianie na rozwój turystyki w Świętokrzyskiem.
– Tę presję, która jest wywołana przez trzy sektory należałoby zrównoważyć projektami ochrony przyrody, zwłaszcza, że w latach 2007-2013 takich projektów z RPO nie było – dodała ekspert.
Członkowie Polskiej Zielonej Sieci uważają, że w przypadku zapobiegania powodzi, oprócz wyposażania ochotniczych straży pożarnych, czy budowy zbiorników retencji, w RPO powinny znaleźć się projekty związane z przywracaniem naturalnego charakteru rzek czy tworzeniem specjalnych obszarów zalewowych – polderów, zbiorników suchych. Ekolodzy uważają też, że w województwie świętokrzyskim powinna być prowadzona czynna ochrona siedlisk i gatunków.
Anna Drążkiewicz, przedstawicielka Związku Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć mówiła z kolei o tym, że w Polsce prognozowany jest bardzo duży rozwój energetyki prosumenckiej, która polega na tym, że mieszkańcy z odnawialnych źródeł mogą wytwarzać energię na własne potrzeby. – Z wyliczeń wynika, że teraz w Polsce jest około 250 tysięcy takich instalacji. Prognozy rządowe mówią, że do 2020 roku będzie ich aż 2,5 miliona.(…) szkoda by było, aby województwo świętokrzyskie nie brało udziału w tej rewolucji energetycznej – stwierdziła Anna Drążkiewicz, podając jako przykład regionów, które chcą prężnie rozwijać energetykę prosumencką województwa: małopolskie, podkarpackie i podlaskie.
Anna Drążkiewicz mówiła też o tym, że organizacje postulują, by więcej środków zaplanować na termomodernizację budynków mieszkalnych. W projekcie RPO na ocieplenie obiektów użyteczności publicznej w Świętokrzyskiem zapisano o 50 procent więcej pieniędzy, niż dla prywatnych osób.
Tomasz Janusz, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Regionalnej UMWŚ, poinformował, że obecnie urzędnicy czekają na uwagi Komisji Europejskiej do przesłanego projektu RPO na lata 2014-2020. Odpowiedź do Kielc powinna trafić w ciągu kilku tygodni i wtedy będzie wiadomo, jak strona unijna odnosi się do zapisanych propozycji.
– Zdajemy sobie sprawę, jak ważne są kwestie środowiskowe, obniżenia gazów cieplarnianych, czy zapotrzebowania na energię. Porównując nasz program z innymi programami wypadamy na tym tle dość dobrze – stwierdził Tomasz Janusz. Odnosząc się do konkretnych postulatów, czyli energetyki prosumenckiej przyznał, że trudno oszacować czy w regionie będzie nią duże zainteresowanie. Poza tym takie inicjatywy być może będą mogły liczyć na dofinansowania z innych źródeł niż RPO. Unia Europejska dokładnie rozliczy później regiony z wykorzystania środków. Z kolei kwestie termomodernizacyjne mają też związek z programami rządowymi. A dokumenty na różnych szczeblach muszą być ze sobą kompatybilne.
Ostateczna wersja RPO na lata 20014-2020 powinna być gotowa jesienią tego roku.
Źródło: www.wrota-swietokrzyskie.pl